Pierwszy dzień wiosny, czyli jak nasze plecaki wybrały się na wagary…
Dzisiaj pierwszy raz obchodziliśmy w naszej szkole No backpack day, czyli dzień bez plecaka. Zasada była prosta – rano jak zwykle pakujemy się do szkoły – książki, zeszyty, piórnik, śniadaniówka itp., tyle że nie do plecaka czy torby, a do…? I tu należało ruszyć głową.
Okazało się, że nasza kreatywność w zasadzie nie ma granic. Książki w mikrofalówce? Czemu nie! W skrzynce narzędziowej? Super! A może by tak zajechać z fasonem traktorkiem, z przyczepką pełną szkolnych przyborów? Można też od chomika pożyczyć klatkę. Wszystkie chwyty dozwolone, zwłaszcza że na zwycięzcę konkursu na najbardziej kreatywne „zastępstwo” dla plecaka czekała nagroda – niespodzianka.
W głosowaniu naszej szkolnej społeczności bezkonkurencyjny okazał się Patryk Szara z klasy ósmej, któremu udało się spakować do… ODKURZACZA! Zwycięzcy i wszystkim uczestnikom konkursu gratulujemy pomysłowości.
PS. Jesteście ciekawi, co było nagrodą? Oczywiście PLECAK