Szkoła Podstawowa w Kobierzynie

Szkoła Podstawowa w Kobierzynie

Kobierzyn 61a

33-140 Lisia Góra, 

tel.: 014 678-46-07

e - mail: szkola.kobierzyn@poczta.fm

Spotkanie z Mikołajem

6 grudnia – jak dobrze wiecie,
Święty Mikołaj chodzi po świecie.
Dźwiga swój worek niezmordowanie
i każde dziecko prezent dostanie.
A kiedy rozda wszystkie prezenty,
do nieba wraca uśmiechnięty.”

Dzisiaj 6 grudnia. Na ten dzień wszyscy – nie tylko dzieci – czekaliśmy z niecierpliwością i pewną dozą niepewności (no cóż, każdemu przecież zdarza się być czasami troszkę niegrzecznym…). Przygotowaliśmy się solidnie – sala gimnastyczna została pięknie przystrojona, na ściennych gazetkach pojawiły się okolicznościowe dekoracje, przedszkolaki od tygodni ćwiczyły tańce i piosenki, a pierwszaki już przed ósmą rano krzątały się przy pieczeniu i dekorowaniu pierniczków. Smakowite zapachy ich wypieków rozniosły się po całej okolicy. Tyle pracy przecież nie mogło pójść na marne. Na pewno przyjdzie? - dopytywali się wszyscy, nawet poważni ósmoklasiści, zestresowani pierwszym dniem próbnych egzaminów.Jak na zamówienie zaczął padać śnieg. Podekscytowane dzieciaki, stosownie  do okazji pięknie ubrane na czerwono, zebrały się na sali gimnastycznej wokół kolorowej, rozświetlonej choinki. I wtedy pojawił się tak gorąco wyczekiwany gość – Święty Mikołaj. W biskupiej mitrze, z pastorałem i z wielkim workiem prezentów. Z wyraźnym zadowoleniem podziwiał występy przedszkolaków, które donośnie  śpiewały: Nasz kochany Mikołaj dziś prezenty rozda nam, pod choinkę włoży je, byśmy mgli cieszyć się. Oczywiście dostojny gość spełnił prośby dzieci i przy pomocy uczynnych „aniołków” rozdał wszystkim fantastyczne prezenty. My także  mieliśmy dla Mikołaja smakowity podarunek – słoik przepysznych, ślicznie udekorowanych pierników. Na koniec spotkania zrobiliśmy sobie jeszcze pamiątkowe fotografie i nareszcie można było… rozpakować prezenty! To był naprawdę udany dzień!

 P. S. Święty Mikołaj dziękuje swoim pomocnikom z Rady Rodziców.

 P. S 2. Podobno w worku Świętego Mikołaja były dwie rózgi – a żadna nie trafiła w ręce ucznia. Ciekawe, co się z nimi stało...